Hashimoto – jak sobie poradzić?
Kochani pisze ten artykuł dla osób, które zmagają się z chorobą Hashimoto, chcąc Was uspokoić, a zarazem wesprzeć na moim przykładzie w Waszym dążeniu do zdrowia. Dzięki zmianie trybu życia, pozytywnego myślenia (użalanie nad sobą odstawiamy na bok!), zdrowego odżywiania (bez glutenu i laktozy!) oraz unikaniu lub zniwelowaniu stresu (tarczyca bardzo go nie lubi!) możliwe jest wyleczenie się z Hashimoto Wiem doskonale jakie są objawy tej choroby, ponieważ doświadczyłam jej i podobnie jak wielu z Was czułam, że mój organizm jest mocno wyczerpany, a ja ciągle zmęczona i często sfrustrowana…. W wielu publikacjach czytałam, że gdy choruje tarczyca, to choruje cały organizm. Tak było też w moim przypadku. Jednak dobra wiadomość jest taka, że gdy uda nam się uspokoić tarczycę, wówczas cały organizm zacznie sprawniej działać, a dokuczliwe objawy ustąpią. To była dla mnie nadzieja, którą chce się dzisiaj z Wami podzielić Postanowiłam zatem pójść za głosem serca i zrobić wszystko aby sobie pomóc, a tym samym uzdrowić się i wyleczyć z choroby. Pamiętajcie, że nasz organizm ma zdolności samo-uzdrawiania wtedy, kiedy zaczniemy o niego dbać! Wydawało mi się, że zawsze dbałam o siebie, swoje zdrowie, odżywianie, ale jednak praca na stanowiskach z dużą odpowiedzialnością spowodowała u mnie silny stres, który narastał latami , a jak już wiadomo jest on największym wrogiem tarczycy!!!W czasie kiedy zaczęłam bardzo odczuwać brak koncentracji, obniżone samopoczucie, częste zmęczenie i ciągłe przeziębienia powiedziałam sobie STOP!
Mam dosyć takiego życia – chce być zdrowa i szczęśliwa! Wówczas zaczęłam moje uzdrawianie siebie na wszystkich poziomach (holistycznie), czego pozytywnym skutkiem jest dzisiaj moje wspaniałe samopoczucie, ogromna radość i chęć życia , pozytywne nastawienie oraz idealne wyniki badań, w tym również tarczycy. Cudowna wiadomość jest taka, że od 2 lat nie biorę już żadnych hormonów tarczycy i naprawdę czuje się DOSKONALE!! Oczywiście wszystko robiłam stopniowo pod okiem mojego lekarza, a przez rok zmniejszałam dawkę euthyroxu do zera. Nadal kontroluje TSH, T3 i T4 co kilka miesięcy i póki co wszystko jest w super normie. Powiedziałam sobie szczęśliwa – tak trzymajOd czego zaczęłam moje uzdrawianie? Lista moich zmian życiowych jest dość długa ale byłam i nadal jestem bardzo konsekwentna w moim działaniu, dzięki któremu nie pamiętam już o objawach Hashimoto. Zatem, – zrezygnowałam z kierowniczego stanowiska w korporacji i zamieniłam je na bardzo przyjemną dla mnie pracę ze Studentami;- kilka godzin dziennie spędzałam w parkach, lasach, nad wodą – w naturze! Pamiętajcie, że natura to dla nas najlepsze lekarstwo– znacznie ograniczyłam spotkania z ludźmi, którzy zasypywali mnie swoimi problemami- afirmowałam i spotykałam się TYLKO z pozytywnymi osobami ( bardzo pomaga w tej chorobie)- dużo ćwiczyłam (praktykuje qi kung), pływalam, tańczyłam i jeździłam na rowerze (nadal to robię z wielką przyjemnością!)- z mojej wegetariańskiej diety wykluczyłam również (stopniowo!) gluten i laktozę – spełniam swoje marzenia i podróżuje (to coś co kocham i daje mi dużo radości)- pobudzam endorfiny – hormony radości, poprzez ciekawe spotkania z miłymi i pozytywnymi ludźmi, przyjemną i budujacą lekturę czy wesołą sztukę w teatrze- otaczam się ludźmi, którzy są bliscy mojemu sercu, którym mogę ufać i cieszyć się z ich towarzystwa ( super ważne!)- bardzo dbam o wartościowy sen (idę zazwyczaj spać pomiędzy godzinami 22:00 a 23:00) aby moje ciało nie tylko wypoczęło, ale też uzdrowiło się w czasie snu Ta lista moich życiowych zmian w kierunku uzdrowienia się z Hashimoto jest jeszcze dłuższa ale pamiętajcie , że każda zmiana, która jest w zgodzie z Waszym sercem, to zmiana do ZDROWIA Jak zwykle wspieram Was w każdym pozytywnym działaniu, Z miłością Ania AGAPE