Hashimoto – choroba przemęczonych kobiet
Okazuje się, że Hashimoto jest najpopularniejszą kobiecą chorobą autoimmunologiczną na świecie. Niektóre źródła podają, że choruje na nią już co piąta mieszkanka Ziemi. Z uwagi na to, że nie wszystkie z nich dotknęły skutki awarii reaktora atomowego w Czarnobylu, wielu lekarzy uważa, że choroba Hashimoto to wołanie umęczonego i wyniszczonego organizmu o ZMIANĘ STYLU ŻYCIA.
W chorobie Hashimoto układ odpornościowy niszczy komórki tarczycy. Zdrowego gruczołu jest coraz mniej, dlatego produkuje on coraz mniej hormonów, co skutkuje niedoborem hormonów tarczycy, czyli jej niedoczynnością. Prowadzi to do przewlekłego stanu zapalnego w całym organizmie i nadmiernego wydzielania się kortyzolu – hormonu stresu – aż do jego całkowitego wyczerpania i spowodowania problemów z nadnerczami. Jednak nie dzieje się to z dnia na dzień… Hashimoto to BARDZO PODSTĘPNA choroba. Proces destrukcji trwa po cichu wiele lat…
Co go uaktywnia?
- kładzenie się późno do łóżka i spanie mniej niż 8 godzin (najgorsze jest chodzenie spać po 22:30, co sprzyja bezsenności)
- brak regularnego wysiłku fizycznego (czyli uprawniania sportu minimum 5-6 razy w tygodniu po 40-50 minut)
- praca dłużej niż 8 godzin dziennie (poświęcanie się pracy zawodowej także w dni wolne)
- nieumiejętność odpoczywania (chodzenie po sklepach lub siedzenie przed telewizorem, smartfonem bądź tabletem zamiast pójścia na spacer czy spędzenia czasu z najbliższymi albo poświęcenia się swojemu hobby)
- zła dieta (nieregularne posiłki, jedzenie w nadmiarze potraw tłustych , smażonych i słodkich)
- nadmiar używek (palenie papierosów, objadanie się słodyczami, picie alkoholu oraz kawy czy czarnej herbaty)
- zbyt częste uleganie negatywnym emocjom (krzyczenie, złoszczenie się, płakanie)
- zadręczanie się analizowaniem spraw z przeszłości
- niedobory w organizmie witaminy D3 oraz selenu i magnezu
- źle leczone (lub wręcz bagatelizowane) infekcje wirusowe i bakteryjne (np. przeziębienie, katar, kaszel czy grzybica itp.)
Ważne jest , że możesz zapanować nad Hashimoto i przejąć nad nią kontrolę. Wówczas zmieni się jakość Twojego życia. Nawet wtedy, gdy jesteś dojrzałą kobietą, która właśnie przechodzi klimakterium.
Choroba Hashimoto powiązana jest bardzo z psychiką. Depresja, stany lękowe, nadpobudliwość, nerwica – to objawy niedoczynności tarczycy i choroby Hashimoto. Dlatego też często kobiety trafiają do psychiatry bądź terapeuty, a nie endokrynologa. Jeszcze do niedawna wielu lekarzy po krótkiej rozmowie ze wzburzoną i rozhisteryzowaną pacjentką z miejsca przepisywało tabletki antydepresyjne. One nie pomagały w większości przypadków, bo nie leczyły właściwej choroby. Dziś, kiedy coraz więcej wiadomo o chorobie Hashimoto i jej powiązaniach z emocjami, wielu psychiatrów najpierw wysyła pacjentki do endokrynologa i prosi o zbadanie poziomu hormonów w organizmie, a dopiero potem wypisuje receptę. Albo i nie…
Co może utrudniać Ci życie?
Choroba Hashimoto przebiega bardzo indywidualnie i ZAWSZE daje nietypowe sygnały. Powoduje, że nie jesteś sobą . Jednak nie możesz jak w popularnej reklamie zjeść przekąskę, aby wszystko wróciło do normy. Twoim BATONIKIEM jest zmiana stylu życia.
Jak wcześniej pisałam o uleczeniu choroby Hashimoto w moim przypadku, zdecydowanie zmiana stylu życia, zwolnienie z obrotów, zadbanie o siebie, o swój umysł (higiena umysłu jest szalenie ważna) , dieta bez laktozy i glutenu (jestem też wegetarianką) , spowodowało, że od trzech lat nie biorę żadnych hormonów , a wyniki badań mam bardzo dobre! Ta poniżej to ja:)
I jeszcze jedno jest super ważne: ROBIĆ TO, CO SIĘ KOCHA. Ja kocham podróże i one najbardziej podnoszą mój poziom serotoniny, dopaminy, oksytocyny oraz endorfiny. Dbam bardzo, aby każdego dnia ich poziom był wysoki i dlatego też uwielbiam sprawiać sobie dużo przyjemności oraz cieszyć się każdą chwilą mojego życia.
Dobra wiadomość jest taka, że ta choroba nie musi być do końca życia (wielokrotnie słyszałam to od lekarzy- endokrynologów) , ale na pewno warto zadbać o siebie jak najszybciej. Jestem tego najlepszym przykładem:)
Życzę Ci powodzenia w uzdrowieniu siebie:)
Ania 🙂